wtorek, 24 lutego 2015

PROLOG

-Ewa! Em! Pośpieszcie się, nie mogę spóźnić się na konkurs!
-Nie krzycz tak Kamilku, twoja żona zaraz zejdzie- ucałowałam kuzyna w policzek i poszłam szybko ubrać kurtkę,
Po około 10 minutach wszyscy siedzieliśmy w samochodzie i jechaliśmy w kierunku Wielkiej Krokwi,
-Do później dziewczyny, muszę już iść. Nie chcę się jeszcze bardziej narażać Kruczkowi- puścił nam oczko i szybkim krokiem udał się w kierunku domków.
-Tęskniłam za tym miejscem, za tym powietrzem i ogólnie za atmosferą- spojrzałam na Ewę, która odwzajemniła mój uśmiech
-To idź, pozwiedzaj stare kąty. Później jakoś Cię znajdę
-Ok. W razie czego dzwoń- posłałam jej ostatni uśmiech i udałam się w ulubione miejsce na skoczni.
Zakopane, kompleks skoczni i całe miasto to było całe moje dzieciństwo. Pamiętam, że jak byłam mała, całą rodziną jeździliśmy na konkursy Pucharu Świata.Trochę się to zmieniło po śmierci moich rodziców, ale obiecałam im że nie zapomnę o Zakopanym i o skokach. Dla nich to było całe życie. To chyba głównie dlatego właśnie wybrałam mój kierunek studiów.
Szłam przez cały obiekt, wypełniony tysiącami uśmiechniętych ludzi, pewnie wyglądałam tak samo dopóki nie poczułam tego cholernie mocnego uderzenia w tył głowy. Zdążyłam się odwrócić i zobaczyć blond czuprynę. Potem jedyne co widziałam to ciemność.
Obudziłam się po jakimś czasie w szpitalu, widziałam tylko biały sufit. Obróciłam głowę w bok i zobaczyłam tego idiotę.
-Przepraszam- usłyszałam tylko cichy pomruk, nawet na mnie nie patrzył
-Odejdź stąd idioto, swoje narty trzeba trzymać przy sobie, a nie bić ludzi. I to po głowie!- tak mam dość wybuchowy charakter.
-Przepraszam, jeszcze raz. Naprawdę nie chciałem- pierwszy raz spojrzał na mnie
-Wyjdź proszę- już nie miałam siły się kłócić- Proszę wyjdź, chcę zostać sama.

_____________________________________________________________
Hej :)
Jest prolog, krótki ale jest. Mam nadzieję, że Wam się podoba i że zostaniecie ze mną na dłużej :)
Jeśli chodzi o bloga planuję dodawać rozdział raz na dwa/trzy tygodnie, wszystko będzie zależeć od ilości sprawdzianów w szkole :) Na razie mam ferie, więc pierwszy rozdział pojawi się na pewno jeszcze w tym tygodniu :)
W zakładce "BOHATEROWIE" możecie poznać najważniejsze postacie z mojego opowiadania.
Pozdrawiam i do następnego :)
Ala.

5 komentarzy:

  1. Prolog zapowiada, że na pewno będzie ciekawie :)
    Zastanawia mnie kto to taki ją uderzył tymi nartami, lecz stawiam na Michiego, gdyż jest on w bohaterach :D

    Zapraszam na moje pierwsze opowiadanie! http://nasze-miejsce-i-czas.blogspot.com/
    Jeśli masz chęć i chwilkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z mojej teraźniejszej perspektywy dobry wieczór :))) Zaprosiłaś mnie, więc jestem :) Podoba mi się wstęp, szczególnie, że Michael jest jednym z moich ulubionych skoczków *-* Zostaję tu do końca, więc o nowych rozdziałach nie ma potrzeby mnie informować ;)
    Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostawiłaś komentarz więc jestem:) Szczerze powiedziawszy bardzo mnie zaciekawiłaś więc zaraz będę czytać kolejną część :) Treściowo opowiadanie jest bardzo dobre aczkolwiek jest kilka niedociągnięć w interpunkcji. Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam , nie miałam takiego zamiaru...
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie uraziłaś :) Każda wskazówka jest dla mnie ważna :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. to jest zajebiste

    OdpowiedzUsuń